wtorek, 28 października 2008

rachunko-ooooo-wosc

ank

Zapewne nie wszyscy jeszcze wiedzą, ale zaczęłam trzecie studia. Tłumaczyc to zapewne należy moim totalnym potłuczeniem, szaleństwem, nienormalnościa, a może po prostu... głodem wiedzy i wrażeń* (* - niepotrzebne skreślić). Coby pozostać w duchu katolickiej uczelni, tym razem wybrałam się na KUL. Studia podyplomowe - rachuko-oooo-wosc i fi-naaaaa-nse. Srednia wieku studentów trudna do ustalenia, mnóstwo jednak tradycyjnych pań księgowych, które w moim mętnym wyobrażeniu zawsze mają ok 50 lat, ok 50 kg za duzo i nazywają się Teresa. Te oto kobiety posiadają tajemną wiedzę na temat ko-ooo-nt księ-gooo-wyyyych, spraw-ooooo-zadn finans-oooowych, faaaaaktur oooooraaaz innych tego typu magicznych dla mnie do zeszlej soboty pojec. Niechze sobie kochani Czytelnicy nie mysla, ze znow postanowiłam się przekwalifikować: od dziennikarki, teologa, nauczycielki angielskiego, prawnika po ksiegowa. Absolutnie. Mnie się drodzy Państwo marzy wiedziec duzo... duzo.. duzo.. A jak już szacowne grono moich wspołlokatorko-przyjaciolek zdecyduje sie rozkrecic jakis intratny biznes, to ktoś będzie musiał tego pilnować. Postanowiłam więc zainwestować!!
Nawet nie wiecie, jakie uniesienia mozna przezywać na wykładzie z podstaw rachunkowsci trwającym 6 (słownie: SZEŚĆ) godzin! Pani doktor z wzrokiem utkwionym w jakims niewidzialnym ontosie, wznosząc ręce ku górze, niczym chwaląc swe bóstwo, z głosem rozedrganym, którego vibratto zdradzało prawdziwą namiętność.. opowiadała o naszej firmie, która robi garsonki i jak księguje się taki oto biznes.


Zjazdy mam prawie co tydzien, więc:
ps. Ewentualne wpłaty na pozniejsze leczenie mozna dokonywac na konto po uprzednim wyslaniu maila.

5 komentarzy:

Tygrysek pisze...

Nie martw sie Anik - pracoholizm tez mozna leczyc :D. Ej a jak juz bedziesz miala te wszystkie tytuly to bedziesz sie do mnie przyznawac? (bo ja poki co daze do jednego mgr) Czy tez jak jeden z mych wykladowcow - trzymac nos i wzrok na wysokosci 1.9m czyli powyzej mnie?

Aneta Majewska SHOW pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Aneta Majewska SHOW pisze...

To nie prcoholizm, Madziu. Ona ma takie...hobby :) Inni trzymają w domu chomiki, króliki, bądź marchewkę w ilościach przemysłowych uprawiają, inni chadzają na koncerty, do teatrów, inni jeszcze w tatuaż ubierają wszystko co możliwe na ciele, albo wszepiają w siebie jakąś stal nierdzewną, a nasza Ania studiuje :) Buziak!

Stadzik pisze...

Ach, bo zaraz wyjdzie, ze jestem jakims typem wiecznego studenta z odiwecznym niespelnionym marzeniem mieszkania w akademiku. Doprawdy!

Tygrysek pisze...

Żebyś Ty jeszcze w tym akademiku mieszkała :P. A może poproś Rudą to Ci odstąpi pomidorki - zawsze to jakieś zajęcie. Albo niech stracę - kupię Ci takie same. Były jeszcze małe papryczki i cytrynka... Co wolisz?